Witam:) Dziś recenzja z testowania DoReMi gerbera. Mały szczęśliwy- od małego uwielbiał obiadki w słoiczkach, więc ucieszył się, jak przyszła paczuszka z jedzonkiem:) Od razu wziął słoiczek z sosem bolońskim i chciał natychmiast go zjeść, myśląc że to zupka. Więc zmuszona jego terrorem(płacz na cały dom) podgrzałam mu sosik i zjadł go w try miga:) Strasznie mu smakował. Co widać z resztą na załączonym obrazku:) Następnego dnia testowaliśmy sosik brokułowy, ale nie podszedł mu , ale sosik zjadła moja 5-letnia córeczka:) a więc nic się nie zmarnowało. A soczek coś wspaniałego:) To jakby mus owocowy tylko do picia przez słomkę, dobry pomysł, by przemycić dziecku porcję owoców:)
Cóź mogę o tym cudzie powiedzieć? Jest super:) Z poczzątku trzymałam to pudełeczko w sklepie i zastanawiałam się, czy zapach nie będzie zbyt słodki, ale zaryzykowałam. Najlepiej masło wcierać po pilinngu. Ma tłustą konsystencje- ale co się tu czepiać, w końcu to przecież masło, ale znakomicie się wchłania i pozostawia na skórze przyjemny lekko słodkawy zapach kakao. Skóra wydaje się nawilżona i gładsza. Takie domowe spa, i rozkosz dla skóry i naszego nosa. Opakowanie wydaje się być dość wydajne. Z tej lini wypróbuje również masło do ciała z wyciągiem z owoców. Oj, zapach kusi dziewczyny, lubię kakao pić i lubię je mieć także na skórze. Acha, w promocji w biedronce można je dostać za niecałe 10 zł. Zaszalejcie kobietki to tylko 10 zł a jaka rozkosz:)
Nic nie zostało, więc musiało im bardzo smakować.:)
OdpowiedzUsuńP.S: Maseczka z kawiorem dotarła, bardzo dziękuję za przesyłkę. :)